-

marek-natusiewicz

Artykuły użytkownika

Między Soławą a Nysą - po ciemnej stronie mocy cz.II

Łużyce Dolne (dlnłuż. Dolna Łužyca, grnłuż. Delnja Łužica, łac. Lusatia Inferior, niem. Niederlausitz) z głównym miastem Chociebuż (dlnłuż. Chóśebuz – obecnie Cottbus) leży w większości na południu landu Brandenburgia i częściowo w landzie Saksonia, w VII wieku osiadły tu plemiona zachodniosłowiańskie Serbołużyczan, od osiadłego nad środkową Szprewą w trudno dostępnym Szprowskim Lesie plemienia Łużyczan wzięła się późniejsza nazwa całej krainy na północ od Gór Łużyckich. Z Marchii Wschodniej utworzonej (937) w celu podboju ziem Słowian Połabskich przez królów niemieckich wydzielono (965) Marchię Łużycką (czasowo utracono kontrolę w wyniku powstania słowiańskiego w 983), we władaniu polskim (1002-31), następnie we władaniu rodu Wettynów, brandenburskich Askańczyków (odkupili ją w 1303) ...

marek-natusiewicz
17 grudnia 2017 14:33

0     1820    3

Między Soławą a Nysą - po ciemnej stronie mocy cz.I

Łużyce Górne, do XV wieku Milsko (grnłuż. Hornja Łužica, dlnłuż. Górna Łužyca, łac. Lusatia Superior, niem. Oberlausitz) z głównym miastem Budziszyn (grnłuż. Budyšin) w większości należy do Saksonii, częściowo leży zaś na południu landu Brandenburgia.

Ziemie Milczan zostały podbite (Xw.) przez Święte Cesarstwo Rzymskie, krótko (1002-1005) należały do Polski (w czasach Bolesława Chrobrego)pokój budziszyński przyznał (1018) potwierdził przynależność do Polski, Święty Cesarz Rzymski Konrad II ponownie (1031) podbija Milsko (przyłączając do Marchii Miśnieńskiej), część Milska zostaje przyłączona (1076) do Księstwa Czech, ziemia jako posag (1243) księżniczki Beatrycze, córki króla czeskiego Wacława I (w rękach margrabiego brandenburskiego Ottona III), zachodnia część Milska w rękach (13 ...

marek-natusiewicz
14 grudnia 2017 20:02

5     1983    2

Między Odrą a Łabą - po jasnej stronie mocy (cz.II)

780 – frankoński król Karol (późniejszy cesarz Karol Wielki ) spotkał się po raz pierwszy ze Słowianami Połabskimi podczas walk z Sasami (zawarł z nimi rozejm, aby zakończyć walkę z Sasami).

782 - Karol podporządkowuje Sasów (Sasi zostali następnie zaatakowani przez Słowian).

789 - Karol, przy wsparciu Sasów i obodryckiego księcia Wicana zaatakował Wieletów (w tym czasie rządził nimi Drogowit) – Frankowie podeszli do rzeki Piany, Drogowit poddał się i zaczął płacić podatki Karolowi.

792 - Rebelia saksońska przeciwko Karolowi, książę Wican ponownie pomógł w jego tłumieniu. 795 - Książę Wican został zabity przez Sasów – jego następcą został Drożko.

804 – Za pomoc w walce z Sasami Drożko został nagrodzony terytorium Nordalbingów (West Holstein ), z którego wygnano Sasów.

808 - Duński kró ...

marek-natusiewicz
10 grudnia 2017 17:29

1     3228    3

Czeski film... Przemyślidów

Pierwsze państwo czeskie z dynastią Przemyślidów powstało (ok.895) na gruzach Wielkich Moraw. Chrześcijaństwo otrzymało (925) z rąk wschodnich Franków (czyli Niemców). Stare pogańskie elity w obawie o utratę wpływów, przewidując odsunięcie ich od władzy przez Wacława I podniosły bunt, na którego czele stanął brat Wacława – Bolesław, który po zwycięstwie (935) zmienił politykę państwa: rozluźnił więzi z Frankami, zahamował działalność misjonarzy frankońskich, wydał (965) swoją córkę Dobrawę za księcia Polan Mieszka I, zawierając tym samym sojusz, Wacław został uznany za męczennika i wyniesiony na ołtarze, Bolesław natomiast zyskał przydomek „Srogi”. Jego władza sięgnęła Słowacji, Śląska, Czech, Moraw i Małopolski. Gdy król niemiecki Otton I najechał (950) na Czechy, złożył mu hołd lenny ...

marek-natusiewicz
2 grudnia 2017 11:45

3     2064    6

Między Odrą a Łabą - po jasnej stronie mocy (cz.I)

Słowianie znad Łaby mieli mniej szczęścia niż Polanie znad Warty. Sąsiedztwo z cesarstwem niemieckim było mniej „perspektywiczne” z punktu widzenia interesów Watykanu i dlatego chrzczony był Mieszko, a nie jeden z książąt „znadłabskich”. Cesarstwo było zbyt silne i papież, aby mu się przeciwstawić musiał „zainwestować” swoje „moce” w miejscach, które z dala od ówczesnej „Brukseli” mogło spokojnie nabierać sił do nieuniknionego starcia. Wówczas z Watykanu dostrzeżono zarówno Polan, jak i Węgrów. I to w oba „plemiona” zainwestowano. Tym samym anihilacja księstw Słowian „znadłabskich” była przesądzona – nieznana była tylko osoba wykonawcy i czas.

Zatem przyjrzyjmy się owym nieszczęśnikom. Na przełomie IX i X wieków zamieszkiwali oni ziemie między Odrą i Łabą oraz Nysą i Soławą. W tym odci ...

marek-natusiewicz
26 listopada 2017 13:27

8     2526    4

Między Odrą a Łabą - po ciemnej stronie mocy

Limes Sorabicus (niem. Sorbenmark, „granica łużycka”) to łacińska nazwa linii obronnej cesarstwa frankońskiego Karola Wielkiego (IXw.) dla określenia marchii na pograniczu germańsko-słowiańskim na rzece Soławie. Północny fragment zwany Limes Saxoniae/saxonicus (łac. „granica Saksonii/saska”, niem. Sachsenwall „mur saski”) był systemem umocnień (ustanowionych ok. 810 roku na terenie dzisiejszego niemieckiego landu Szlezwik-Holsztyn), odgraniczających Sasów z Marchii Billungów (niem. Mark der Billunger lub Billunger Mark) od Słowian z plemienia Obodrzytów. Utworzona (936) przez Ottona I Wielkiego (księcia saskiego i króla Niemiec) i przekazana Hermannowi Billungowi z tytułu princeps militiae w celu obrony i ekspansji przeciwko Słowianom połabskim. Nazwa marchii pochodzi od nazwiska niemi ...

marek-natusiewicz
24 listopada 2017 12:03

15     2480    4

O Hohenzollernach „polskich”

Wypada nam jednak zacząć od protoplasty gałęzi rodu Hohenzollern-Ansbach. Gałąź ta „wyrodziła się” dzięki Albrechtowi Achillesowi von Brandenburg, który swoim dekretem Dispositio Achillea (1473) gwarantując głównej linii Hohenzollernów niepodzielność Brandenburgii, wydziel ze swojej domeny dwa margrabstwa: Ansbach i Bayreuth dla bocznych gałęzi rodu. Margrabstwo Ansbach1, tzw. Unterland przypadło synowi Achilles i drugiej żony Anny von Sachsen – Fryderykowi (ur.1460), który jako Friedrich V. von Brandenburg od tej chwili mógł się tytułować Markgraf von Brandenburg-Ansbach, Markgraf von Brandenburg-Bayreuth – margrabim na Ansbachu i Bayreuth.

W historii zapisali się mocno: założyciel – Friedrich von Brandenburg-Ansbach (1497-1536) oraz ostatni z rodu Christian Karl Alexander von Brand ...

marek-natusiewicz
19 listopada 2017 14:59

11     1862    4

O Hohenzollernach „brandenburskich”

Poprzednią opowieść o Hohenzollernach „niepolskich” skończyliśmy na Friedrichu I. von Brandenburg1. Spośród jego dzieci interesującymi dla losów polskich interesów byli: córka Elżbieta (1403-1449) – żona księcia legnicko-brzeskiego Ludwika II brzeskiego i księcia Wacława I cieszyńskiego oraz synowie: Jan Alchemik (1405-1465) – margrabia Kulmbach-Bayreuth, Fryderyk (1413-1471) – elektor brandenburski, Albert III Achilles (1414-1486) – elektor brandenburski i Fryderyk Młodszy (Tłusty) (ok.1424-1463) – margrabia brandenburski, Pan Starej Marchii (Altmarku).

Jan Alchemik zdaniem Ojca niezbyt nadawał się do pilnowania interesów rodziny i został zmuszony przez ojca do rezygnacji z uprawnień, jakie dawała mu primogenitura (w zamian otrzymał ziemie w górnej Frankonii, którymi rządził aż do 145 ...

marek-natusiewicz
17 listopada 2017 11:01

0     3546    4

O Hohenzollernach „niepolskich”

Położony w Badenii-Wirtembergii zamek Hohenzollern to rodowe gniazdo Burkharda von Zollern1 (ok.1025-1061) o numerze I. Jego ojcem był graf2 Friedrich z Sülichgau, a matką Irmentrud von Nellenburg3 – córka hrabiego Burkharda. W annałach mnicha Bertholda z Reichenau (1061) wymienia się Buchardusa de Zolorin i Wezila de Zolorin. Z tego źródła wiemy również, że Burkhard został zabity w ramach sporu, jednak nie wiemy jakiego. Nic nie wiemy również o jego żonie, aczkolwiek wiemy, że jego sukcesorem został jedyny syn Friedrich/Fryderyk I. Maute (bd-przed 1125), który był lojalnym poddanym cesarza rzymskiego Henryka V i w którego imieniu był z misją dyplomatyczną we Francji. Towarzyszył także Henrykowi V podczas jego włoskiej wyprawy w 1110 r. oraz ponownie w 1111 r., kiedy to Henryk V zamier ...

marek-natusiewicz
14 listopada 2017 18:32

0     2456    4

O Luksemburgach „metodą Coryllusa”

Ten wpis jest naturalną kontynuacją historii Przemyślidów, o której tutaj...

Luksemburgowie (czes. Lucemburkové) to dynastia panująca w hrabstwie Limburgii (od 1070) i w hrabstwie Luksemburga (od 1247). Jeśli zagłębiać się w historię koligacji rodzinnych, to najbardziej adekwatną byłaby tutaj gadka rodem z warszawskiej gwary „Antka kobity szwagra brat...” Słowem żenili się, mnożyli, dzielili, łączyli, ale zawsze w granicach Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego... aż w końcu wymarli, zapewne w wyniku komplikacji genetycznych.

Światowa (na ówczesne czasy) kariera na europejskich „salonach” rozpoczęła się z chwilą gdy, w 1308 roku Henryk (ur. 1278/79), hrabia Luksemburga i Laroche, margrabia Arlon (a więc również francuski wasal – jego ojczystym językiem był francuski, został ...

marek-natusiewicz
12 listopada 2017 09:28

3     1668    2

No i doczekałem się "szlabanu"

tj. cenzury za komentarz pod wpisem o treści: "Gdzieś , ktoś napisał, że brak polskich liter, to brak szacunku dla czytelnika... I na tę okoliczność nie ma wymówki (też ktoś to napisał)..."

A ja tylko odwoływałem się do komentarzy innych. Tak to "życie" udowadnia bezsilność wobec argumentów.

Z zainteresowaniem czekam na ciąg dalszy...

marek-natusiewicz
4 listopada 2017 09:22

85     3915    0

"Coryllus" do minus drugiej potęgi

"Szkoła Nawigatorów" w swoim zamyśle miała być kuźnią myśli dla ludzi. którzy sprawnie chceilby sie poruszać po "morzach" i ściekach wspołczesnej propagandy i PiaRu, pełnej nieznanych "prądów" i ukrytych "raf". Jak każda "szkoła" miała również "produkować" swoich absolwentów, którzy dobrze świadczyliby o niej, jak również upowszechniali wiedzę w niej zdobytą oraz twórczosć swoich "mistrzów".

Na palcach jednej ręki można wskazać "nauczycieli", którzy swoją wiedzą połączoną z "erudycją" powalaliby. Lecz jeśliby ich zapytać o "twarde argument", tj. zbiorcze pdf-y "ich szkół", to... No właśnie, nawet nie wiadomo jak i czego szukać - bo przecież trudo TAGi uznać za "szukajkę".

Słowem, zamiast "szkoły" mamy zbiornik ufundowany na mechanizmie funkcjonującym od lat w polskiej polityce: stworzy ...

marek-natusiewicz
28 października 2017 15:55

179     7173    1

Nie tylko "House of cards"...

Przeczytałem sobie notkę pt. ""House of Cards" - zmęczenie materiału" i muszę potwierdzić... Jednak moje potwierdzenie dotyczy czegoś zupełnie innego. Tym czymś innym jest... szkolanawigatorów.pl!

Wedle zamysłów "ojca chrzestnego", Szkoła miała stać się miejscem kreowania nowych "żeglarzy" bądź "kompasem" ułatwiającym poruszanie się po oceanie prawd (w rozumieniu Golicyna) układających się w wielszości przekazów medialnych w kłamliwe narracje.

W niczym nie ujmując dobrej woli autorów oraz niekiedy rzeczywiście wysokiego kunszu i erudycji, czuję się coraz częściej jak bohater pewnej sentencji przywoływanej często przez Melchiora Wańkowicza: "wymieniliśmy poglądy i odczułem gwałtowną pustkę w głowie"...

Przypomina mi się również dykteryjka  o Panu Bogu, który pewnemu malarzowi rzekł: "Ty ...

marek-natusiewicz
30 czerwca 2017 20:26

10     1661    1

Wartości europejskie

Mam przed oczami mapki dwóch "światów": greckiego

(warto powiekszyć, a by zobaczyć niemiecką precyzję...) i rzymskiego

i zastanawiam się, które "imperium" zwyciężyło?

"Imperium" greckie było "pajęczyną" kolonii (a w zasadzie faktorii), zakładanych przez nędzarzy z "macierzy" (w których można było tylko głodować). Czynnikiem spajającym był interes, a tak na prawdę pieniądz, który można był zarobić na handlu "po wodzie". I co najciekawsze, mało się czyta o korsarzach czy też piratach tamtych czasów. 

Koniec nastąpił wówczas, gdy ktoś komuś, tj. Sparta Atenom (lub odwrotnie) postanowił coś komuś udowodnić lub obie strony wpadły w pułapkę Tukidydesa. No i pojawił się "ten trzeci", tj. Aleksander, który "rozpuścił" Greków na bezkresach Wschodu...

Imperium rzymskie spajała przede wszystkim ...

marek-natusiewicz
24 czerwca 2017 07:37

1     1275    4

O elitach i misjach

Elitę w zbiorowości ludzkiej można porównać do przewodnika stada w świecie zwierząt. W zwierzęcym świecie "mandatem" jest siła fizyczna, zaś w świecie ludzi... ano, tu mamy problem. "Historycznie" rzecz postrzegając, tzn. przy niezaburzonej przez czynniki zewnętrze ciągłości, elity pochodza z "tubylczego" zasiedzenia. I dlatego większość niemieckiej elity skretyniała (vide Habsburgowie), bo ileż może być kombinacji genetycznych z 1% populacji (twierdzenie Chodakiewicza). W przypadku Rzeczypospolitej, nie dość, że szlachta stanowiła ok. 10% populacji, to jeszcze na dodatek ciągle dopływała "świeża krew"...

Do roku 1795 elitą się bywało z zasiedzenia i tradycji, później coraz cześciej z nominacji 4 cesarzy. I tak w wiek XX, jako zbiorowość posługująca się językiem polskim, wkroczyliśmy z ...

marek-natusiewicz
23 czerwca 2017 10:28

6     1423    7

"Naród wybrany"

Kiedyś trafiłem na wykład ks. Waldemara Chrostowskiego, w którym tłumaczył on "wybraństwo" pewnego Narodu.

Według słów Księdza owi niezbyt liczni Wybrani byli "prowadzeni" przez wieki i systematycznie byli wprowadzani w tajnik jedynobóstwa. Byli doświadczani bólem, ale również i triumfem, by zostać przekonanymi do Słów znanym nielicznym. Systematycznie byli informowani o okolicznościach, gdy Bóg zstąpi z nieba. Uczyli sie, studiowali, przygotowywali... by w decydującym momencie nie zauważyć tego momentu przyjścia.

W podsumowaniu ks. Waldemar stwierdził, że z chwilą zrozumienia Zmartwychwstania powstaje Kościół, na którego członków zostaje przeniesione wybraństwo, przy jednoczesnym "odjęciu" go dotychczasowym Ludziom Księgi, którzy to ostateczne zerwanie potwierdzi ok. roku 70.

Trudno s ...

marek-natusiewicz
21 czerwca 2017 21:18

22     1819    3

"Korzenie"

Jeśli można uznać, że w kwestii "fundamentów" sprawa została wyjaśniona, to wcześniej przed nimi pojawiaja się "korzenie".

Trwający od ponad 50 lat "ruch imigracyjno-najeźdźczy" na Europę zachodnią, pokazuje, że "korzenie" są mocniejsze od cywilizacji. Na przykład, najpiekniejsze dwie dzielnice Brukseli "wpadły" w szlachetne dłonie jeźdźców Mahometa, którzy rozjechali go cywilizacyjnie, co znaczy jedynie tyle, tutrysta boi się tam wchodzić (o policji nie wspominając)... Teraz kolejna dzielnica zamieniana jest w Afrykę.

Z nam bliższych geograficznie stref proponuję zapoznać się z "postempem" cywilizacyjnym na Słowacji w Koszycach w wykonaniu Cyganów Taborowych... 

Dawniej było to SBeckie osiedle. I dawniej ci obecni "tfurcy kóltóry" byli pod stałym nadzorem... Dzisiaj byli SBcy poszli ...

marek-natusiewicz
20 czerwca 2017 08:06

1     1248    4

Podarujmy Europie Inflanty...

Na mapach historycznych mozna zauważyć pewna korelację miedzy Inflantami a Rzeczapospolitą. Otóż ilekroć nas "znikano", znikali równiez Łotysze i Estonowie...

Dzisiaj bez tzw. wschodniej flanki NATO Rosjanie w ciągu jednego dnia rozjechaliby ich bez problemu...

Najbardziej intrygująca jest okoliczność polegająca na tym, że im bardziej nasze związki są luźniejsze (co nie znaczy wrogie bądź obojętne), tym lepiej im się dzieje.

Załączam dwie mapy, które również dają wiele do myślenia...

marek-natusiewicz
18 czerwca 2017 18:54

5     1696    3

Dlaczego "Wschodniacy" nie lubią RP

... bo trudno lubić kogoś, kto kradnie ci i państwo i historię. Tacy Wegrzy, po klęsce CK i WRL nazwali swoje państwo Węgrami, zaś w preambułe wpisali Koronę Świętego Stefana, żeby ich sasiadom w głowach sie nie poprzewracało od wolności i niepodległości...

I gdyby w 1918 roku nowy byt polityczny nad Wisłą i Bugiem nazwał się skromnie Polską, to w imieniu nieistniejącej Rzeczpypospolitej zwyciezcy spod Warszawy, a bardziej znad Niemna, mogliby wziąć od Sowietów Mińsk "z tym Żydami i Białorusinami (jak mawiał Dmowski)" i mogliby w imieniu niestniejącej Rzeczypospolitej DAĆ Białrusinom na stolicę.

No i traktat z Petlurą byłby na rzecz odbudowy Rzeczypospolitej, tym razem Trzech Narodów... A tak to nasi "ojczymowie" załatwili sprawę jak na ojczymów przystało, tj. bez zrozumieniu interesu ...

marek-natusiewicz
17 czerwca 2017 13:19

2     1243    6

"Rozpoznanie bojem"

No i już wiemy na czym stoimy. Ano, na niczym. Umieszczona przeze mnie adaptacja konstytucji wegierskiej do polskich warunków spotkała się niemal z zerowa reakcją, co pozostaje widomym dowodem zainteresowania sprawami wagi państwowej.

Zainteresowania jedynie, a nie zaangażowania! I to wśród ludzi dobranych według dość szczególnych zasad i "uważających się" za...

Słusznie zatem Węgrzy postanowili zapisać w ustawie kardynalnej (a cóż to takiego ?), że w wyborach MOGĄ uczestniczyc tylko tacy Obywatele, którzy uprzednio zarejestrują się jako chętni do wzięcia udziału. Dzięki temu Węgrzy mają blisko 100% uczestnictwa, a ci nie rejestrujący się nie mają prawa "pyszczyć"... Nieobecni racji nie mają!

U nas PAD zamierza niemalże metodami administracyjnymi zwiększać frekwencję, miast wnieść proj ...

marek-natusiewicz
16 czerwca 2017 08:08

11     1354    2

 Poprzednia  Strona 2 na 3.    Następna