Połabianie, choć też Słowianie, przybyli inną drogą niż "nasi". Z południa przez Czechy, wzdłuż Łaby i Odry. Ponoć dopiero pod koniec VI w.

Mrówcza to praca znosić i układać kopiec pełen nazw własnych i zapożyczonych. Pan ma to wszystko zapewne obcykane na cacy. Daję plusa.

Ale kiedy pojawiło się to wszystko z tyloma osobliwymi detalami? Np pierwszy link wrzuca mapkę  interesującego nas tutaj terenu i mam pytanie czy to jest mapka po '18 bo chyba nie po '45? Przypuszczam, że to koniec XIX albo początek XX w. Kostrzyń to Kistrzyn, Legnica to Lignica?! Ja z tamtych terenów :((( Więc mam pierwszą zagwozdkę kto w obieg puścił ten stwór osobliwy i kiedy?

Podczytywałem w latach '90 literaturę niepokorną w j. niemieckim co do panującego paradygmatu chronologii. Patron zjednoczonej Europy, Karol Wielki, to - według założyciela tej swoistej kontrkultury w Niemczech - postać wyssana z kciuka i pieszczotliwie zwany jest w tych kręgach Karol Fikcyjny. Założyciel kontestuje przedział czasowy 296 lat, które należałoby wykreślić z historii powszechnej. Jego uczniowie idą dalej i pokrzykują "śmielej Heribert, śmielej".  Mistrz ceremonii obstaje przy swoim. Nie zamierza wskoczyć do tramwaju nr. 600, ani 1000 lat fikcyjnych jakie, wg ich wywodów,  wkomponowano w oś czasu historii powszechnej. Renesans np to, wg wykładni tych rekonstruktorów, nawiązanie do świata antycznego, które niedalej jak kilka pokoleń wcześniej legło w gruzach po jednej z katastrof kosmicznych, które przeorały naszą planetę. Tych katastrof o wymiarze kosmicznym było we względnie krótkim odstępstwie czasu więcej a ostatnia miała mieć miejsce ok 1250 roku. Stąd też się wzieło to żarliwe wyczekiwanie końca świata w wiekach średnich. Gregoriańska reforma kalendarza nastąpiła ponieważ niebiosa się wyciszyły a obserwacja ruchu ciał niebieskich wykazała, że należy wykreślić tyle a tyle dni by powrócić do współakordu z harmonia mundi. 

Jeden z tych płynących pod prąd prowadzi stronę w czterech europejskich językach. Może to i owo Panu podejdzie. Na temat Pragi czeskiej i historii tych okolic nie ma nic.   Sprawdzałem. :((( 

Praga to prawdziwa zagwozdka ale ma bardzo dobrą prasę. Wątek zależności Krakowa od Pragi. 

Pozdrawiam i czekam na następne odcinki...

I jeszcze jedna ciekawostka: niektóre hasła są po polsku, angielsku, nawet po rosyjsku, a po niemiecku nie ma! Więc tam też "orwell" ma wzięcie.

A ja to robię, bo ta wiedza rozproszona całkowicie uniemożliwia jest syntetyczne "ogarnięcie". I widać o to chodzi.

W szkole uczyli mnie o tym, że Albrecht Niedźwiedź "z nieba spadł"... A tu figa z makiem - sroce spod ogona nie wypadł, tylko był ukoronowaniem "tradycji" rodu Billungów i Askańczyków (kolejni, co to z nieba spadli...)

Bardzo dobre, ta notka i wcześniejsze. W końcu wiadomo skąd, kto i z kim.

No i Ci biedacy potoneli w tym zimnym bałtyku, strasznie mi ich żal. Ach ten kapitan Marinesko... Jak on mógł, kobiety i dzieci...

Rodowody Niemców są jakoś szczególnie poza sferą zainteresowań badaczy.

...niektóre hasła są ... a po niemiecku nie ma! Więc tam też "orwell" ma wzięcie.

Czy to są hasła pisane przez Rosjan czy Niemców? Nie wyczuwam kontekstu.

A ja to robię, bo ta wiedza rozproszona całkowicie uniemożliwia jest syntetyczne "ogarnięcie". I widać o to chodzi.

Problem w źródłach, które Bóg jedynie wie skąd i w jakim celu pojawiały się w stosownej chwili. 'Syntetycznie' to chciano zapanować nad chaosem w XIX w. Jakieś Monumenta Ger... wydawano a w kilka dziesięcioleci później co bystrzejsi amatorzy historii rozszarpywali te wiekopomne zapiski na strzępy. Przypadek Wilhelma Kammeier'a.  Ale to ciekawe, że Pana aż tak to wciągnęło.

Poznałem na jednym z odczytów tej sceny osobnika, który w zarysach miast średniowiecznych odczytuje zamysł głębszy [Urbanoglyphen]. Opowiedział mi dlaczego Wrocław za patrona ma Jana Chrzciciela. Ważny w planie miasta jest kościół garnizonowy pod wezwaniem św. Elżbiety. On jest okiem w tym zarysie. Wyspy ostrowu Tumskiego to broda ... Opowiedział to zgrabniej w cztery oczy po wykładzie lat temu więcej niż dziesięć.

Gdzieś tam w byłym dederonie przy granicy z PL żyje, pracuje i czasami daje znak życia na ichnim forum pod ksywą 'prusak '. Skończył polibudę w Gdańsku, chyba pod koniec lat '70. 

Nie "wciągnęło", a jedynie zasosowałem metodę Józefa Mackiewicza w konteście współczesnego świadomie konstruowanego chaosu.

Skupiłem się jedynie na faktach, gdyż one są punktem wyjścia do ustalenia prawdy "faktyczej" (jak zwykli to określać przedstawiciele "szczególnej kasty").

A odniosłem się do Wikipedii, gdyż do niedawna nam Panujący korzystał z jej zasobów przy podejmowaniu decyzji strategicznych... Zresztą to źrenica mondrości dla różnych Poniedziałków, Śród i Piątków... Zatem warto wiedzieć skad im te durne pomysły przychodza do głowy...