Dlaczego "Wschodniacy" nie lubią RP
... bo trudno lubić kogoś, kto kradnie ci i państwo i historię. Tacy Wegrzy, po klęsce CK i WRL nazwali swoje państwo Węgrami, zaś w preambułe wpisali Koronę Świętego Stefana, żeby ich sasiadom w głowach sie nie poprzewracało od wolności i niepodległości...
I gdyby w 1918 roku nowy byt polityczny nad Wisłą i Bugiem nazwał się skromnie Polską, to w imieniu nieistniejącej Rzeczpypospolitej zwyciezcy spod Warszawy, a bardziej znad Niemna, mogliby wziąć od Sowietów Mińsk "z tym Żydami i Białorusinami (jak mawiał Dmowski)" i mogliby w imieniu niestniejącej Rzeczypospolitej DAĆ Białrusinom na stolicę.
No i traktat z Petlurą byłby na rzecz odbudowy Rzeczypospolitej, tym razem Trzech Narodów... A tak to nasi "ojczymowie" załatwili sprawę jak na ojczymów przystało, tj. bez zrozumieniu interesu "rodziny"...
A "rodzina" miał interes w restutucji bytu, a nie stworzeniu nacjonalistycznego (w duchu masońskim) grajdoła...
Ale trudno oczekiwać od Poznaniaków, aby "umierali za Wilno i Kijów", gdy marzył się im przez cały XIX wiek Wrocław, Szczecin i Kołobrzeg...
W tym całym towarzystwie "domorosłych" politykierów najnormalniejszy jest Łukaszenka, który uważa, że Białoruś to współczesne Wielkie Księstwo Litewskie, a w Muzeum w Nieświeżu "zezwala" na nazwę "Rieczpospolita polsko-litewska" jako główna składowa historii swefo Narodu. Kudy nam, a tym bardziej Ukraińcom do niego...
ps. Proszę znaleźć na tej mapie nazwę "Polska" albo "Rzeczpospolita"... a my tym "no-namem" rządzilim... Bez nahaja, bo wspólny był interes !
No, ale w demokracji ciszej ma być z tą "Koroną"... A Węgrzy ją wpisali do Konstytucji !
tagi: rzeczpospolita polska ron węgry unia łukaszenka korona wkl białoruś
marek-natusiewicz | |
17 czerwca 2017 13:19 |
Komentarze:
Magazynier @marek-natusiewicz | |
17 czerwca 2017 19:25 |
"A "rodzina" miał interes w restutucji bytu, a nie stworzeniu nacjonalistycznego (w duchu masońskim) grajdoła..."
W tym sęk. Tu się rozchodzi o BYT a nie o wegetację. Ale do tego trzeba mieć ikrę albo raczej moc z Ducha Bożego, które tchnie kędy chce.
"W tym całym towarzystwie "domorosłych" politykierów najnormalniejszy jest Łukaszenka, który uważa, że Białoruś to współczesne Wielkie Księstwo Litewskie, a w Muzeum w Nieświeżu "zezwala" na nazwę "Rieczpospolita polsko-litewska" jako główna składowa historii swefo Narodu. Kudy nam, a tym bardziej Ukraińcom do niego..."
Dzięki. Nie wiedziałem. Dużo słyszę pochwał Łukaszenki, ostrożnych bo ostrożnych, ale jednak pochawł. Tym nie mniej, niestety firmuje on ten nieszczęsny festiwal piosenki słowiańskiej w Witebsku, na którym bryluje nasza Marylka Rodowicz. Brud za paznokciami, powiesz pan? Nie wiem. Raczej białoruski Bareja, co skłania mnie do wniosku, że imperium pozwala Łukaszence być gospodarzem. Nie jest zły w tej roli, bo ma to we krwi. Ale jednak Białorusin tow. Szuszkiewicz wielką odegrał rolę w transformacji Sowietów w 1990. Zaś jego jakieś drugie pokolenie, siostrzeniec czy inny pociotek, Jerzy Szuszkiwicz wstrzeliło się w banki i teraz trzaska "Weksel losu", donos na temat depozytu Mikołaja II (50 mln franków w złocie) oraz na temat globalnej banksterki jako bractwie trockistów. Co to znaczy nie mam zielonego pojęcia. Jedyne co do mnie dociera to, że Białoruś jest ważna i w odróżnieniu od Ukrainy ma być stabilna. Tam Balcera nie posyłają.